czwartek, 27 września 2012

LWW- Zieleń

Wybieram zieleń, bo wszystkie meble w pokoju mam zielone, a i wygrzebałam zielony balonik, zielony mazak i gotowe. Tło zdjęcia tez jest solidnie zielone, ale cóż... Jakość, prosze państwa, jakość beznadziejna...
Jeśli chodzi o to to na tyle, ale może niedługo dodam coś fajnie zielonego do tego posta ;).



Papa!

środa, 26 września 2012

LWW- Kasztan

Hejka!
W porównaniu z beznadziejnym oświetleniem poprzedniego posta, postanowiłam poeksperymentować z lampką od biurka, no... nawet, nawet, lepiej w każdym razie. Kasztan kojarzy mi się z kolorem wiga w którym widzę Rosalie. Na razie to tylko projekty w głowie, nie w realizacji. Jej wig jest po prostu piękny, ale trochę złej jakości. Od loczków plączą jej się włosy. Trudno. Dużo się przeżyło, przeżyje się i to. Wiga zmienię jej gdy będzie to konieczne. A teraz fotki:

Normalnie jakiś kult kasztana te foty XD


wtorek, 25 września 2012

LWW- Deszcz

To ma być deszcz, ale ograniczam się do tego co zobaczycie, bo ani deszczu, ani wiatru nie ma. Wiatr to może jest, ale 1 km/h co godzinę, czyli na zdjęciu go nie byłoby widać. Ale ogólnie mi to nie przeszkadza, tylko do zdjęć. No cóż... Zdjęcia robione w masakrycznym oświetleniu, wybaczcie.


 More LWW photos coming soon... ;)

poniedziałek, 24 września 2012

LWW- Wchodzę w to!

Z pewnością słyszeliście o Lalkowym Wrześniu Wyborowym. Na BLS się nie załapałam to dobry i krótszy photo challenge. Sorry, że trochę zaniedbuję, ale napięty grafik, rozumiecie... Na początek trochę nietypowe zdjęcia gruszki. Potraktowałam ten temat jako "zakazany owoc"...



Taaak, wiem, przewody elektryczne.

Moje ulubione:
"Aaa... moja gruszka!!!"



Bonus
Co pozostało z gruszki...



XD
Miłego dnia!

środa, 19 września 2012

Kwiecisty post

Trochę zdjęć Rosalie. Akurat miałam takie malutkie różyczki, to uznałam, że będą idealne do zdjęć. Taka mała pociecha na deszczową pogodę :). To przez nią (pogodę, nie Rosalie) niestety ten post jest tak ubogi w słowa. Taka pogoda załamuje...





Eeech.. tak jak patrzę na te zdjęcia to myślę sobie, że na pierwszym miejscu whishlisty powiniem być dobry aparat...

czwartek, 13 września 2012

Początki są zawsze trudne...

...to na tyle jeśli chodzi o rozpoczęcie. NIe wiem za bardzo jak zacząć...
Domyśliliście się z pewnością, że jest to blog pullipowy (tak, o jeden więcej wśród nich), a nowo przybyłym do mojego domu jest...


...pullip Merl. Podobała mi się od zawsze, ale niestety jest bardzo popularna. No... jęsli chodzi o początek to by było na tyle. A tak z innych rzeczy, to sorry, że długo blog był, ale na nim nic nie było napisane. Pozostaje mi tylko życzyć:
MIŁEGO DALSZEGO CZYTANIA !!!